
Zacznijmy od tego, że pszczoły są zwierzętami, które nie znoszą zmian. Ciągła ingerencja człowieka w naturalne środowisko skutecznie dziesiątkuje ten niezwykły gatunek.
Zastanawiasz się teraz, czy produkt, który kupujesz, to rzeczywiście miód? Poszukajmy odpowiedzi...
Miód produkowany jest przez pszczoły, jedna robotnica żyje około 40 dni i wytwarza zaledwie łyżeczkę miodu, ale w sezonie 50 000 pszczół potrafi wyprodukować ok 15 kg miodu tygodniowo.
Niestety populacja pszczół na świecie z roku na rok drastycznie się zmniejsza. W wielu miastach podejmowane są inicjatywy mające na celu stworzenie nowych miejsc dla pszczół, - nawet w centrum miasta – przykładem może być Wrocław posiadający Ule np. Na galerii Wroclavia, lub na Urzędzie Marszałkowskim. I choć są to świetne inicjatywy, problem okazuje się być znacznie większy. Pszczoły potrafią jednego tygodnia wyprodukować miód, a następnego zniknąć z ula na zawsze. Pszczelarze zgodnie twierdzą, że uciekają od zagrażającego im środowiska w poszukiwaniu lepszego domu. Czasami niestety zwyczajnie giną cała populacją, osłabione pasożytami i atakującą je chemią.
Ilość produkowanego miodu na świecie cały czas spada. Badania naukowców twierdzą, że na przykładzie USA, populacja pszczół z roku na rok zmniejsza się mniej więcej o połowę, to zatrważający wynik. Można powiedzieć, że w Polsce sytuacja ma się nieco inaczej, wg wskaźników GUS w Polsce możemy odnotować nieznaczny – 3% przyrost rok do roku, a gdyby wziąć pod uwagę porównanie 2009 roku do 2019 to odnotowaliśmy oficjalny przyrost nawet o ok. Połowę. Zdecydowanie rośnie też popyt. Należy też zdawać sobie sprawę, że pomimo pozytywnych wzrostów rynek nasz zalewany jest przez zagraniczny produkt niższej jakości. Na przykład badania Inspekcji Handlowej z 2018 roku, jak donosi portalspozywczy.pl wykazały wśród 43 placówek handlowych nieprawidłowości u 48,8% z nich. Część miała błędne oznakowania, a część zwyczajnie nie spełniało norm jakościowych odpowiednich dla tego produktu.
Wśród hodowców są oczywiście uczciwi pszczelarze, niestety na poziomie komercyjno-hurtowym trafić możemy na miód z oszukańczej fabryki, która sprzedaje nam wyrób bazujący na miodzie, zawierający jego zaledwie śladowe ilości, lub mniejszość.
Jak do tego dochodzi?
Zaznaczyć należy jeszcze, że ważne jest tutaj zapotrzebowanie rynku. Światowa sprzedaż z roku na rok rośnie o około 20 tyś ton. Popyt wciąż rośnie, tak jak nasza populacja – równolegle rozwija się zainteresowanie naturalnymi produktami, spożywamy coraz więcej miodu. Jak pewnie zauważyliście matematycznie to się nie zgadza. Produkcja spada, a popyt rośnie? Jak wygląda rozwiązanie wg nieuczciwych sprzedawców? Jak wygląda proces powstania dodatkowego miodu?
Podobnie jak w przypadku procederu rozwadniania np. Alkoholu, w przypadku miodu jest on także zwyczajnie psuty. Taka jest smutna prawda. Miód rozcieńczany jest tanimi, często syntetycznymi syropami. Prosty kant – do wartościowego produktu dodają taniego wypełniacza.
Wyniki badań UOKIK pokazują, że w miodach lipowych jest zbyt mała zawartość pyłku lipowego, akacjowym pyłku akacjowego itd... natomiast produkty te często wykazują wyższą niż dopuszczalna ilości związku chemicznego HMF, czyli chemii stosowanej do uzdatniania miodu, lub podwyższoną zawartość syropu cukrowego, którego naturalny miód nie posiada.
Jak rozpoznać dobry miód i jak odróżnić go od nisko jakościowego produktu?
Oto kilka rad:
- Kupuj miód ze znanego źródła. Szukaj na opakowaniu nazwy i adresu producenta – wiesz wtedy, kto odpowiada za jego jakość.
- Koszt wyprodukowania 1 kg miodu w Polsce w zależności od typu pasieki wynosi od kilkunastu do ok. 20 zł. Jeśli miód jest o wiele tańszy, może być importowany lub gorszej jakości.
- Nawet jeśli miód sprzedaje polski dystrybutor, nie oznacza to, że pochodzi on z Polski – dokładnie czytaj etykietę!
- Naturalny miód krystalizuje się już kilka miesięcy po zbiorze. Jesienią prawie każdy miód powinien być już częściowo skrystalizowany. Jeśli tak nie jest, możliwe, że sprzedawca go podgrzał i zlał ponownie – miód traci wtedy swoje właściwości.
- Na opakowaniach często widujemy napis: „Mieszanka miodów pochodzących z UE i niepochodzących z UE”. W takim słoiku może być duża ilość miodu z krajów azjatyckich, zawierającego antybiotyki czy substancje, których stosowanie jest tam dozwolone, a w krajach UE zabronione.
- Miód sztuczny od naturalnego można odróżnić na kilka sposobów: sztuczny miód w zimnej wodzie od razu zacznie się rozpuszczać, prawdziwy osiądzie na dnie szklanki; prawdziwy miód lany z łyżeczki na talerz utworzy stożek, sztuczny rozleje się od razu, nie tworząc stożka.